niedziela, 30 listopada 2014

Mróz

Za oknem mróz. Rano, po południu i wieczorem. Dachy i ziemia pokryta jest szronem a większość ludzi przeprosiła już swoje ciepłe rękawiczki i czapki.
Chłodne powietrze od kilku dni szczypie moje policzki. Nie mam nic przeciwko w sumie taki mamy klimat. Aczkolwiek gdybym tylko mogła przeniosła bym ten mróz w jeszcze jedno miejsce. A tak konkretnie do moich uczuć. 
Ludzie "zamrażają" środki na koncie więc dlaczego nie zamrozić chwilowo swoich uczuć? 
W szczególności w okresie niepokoju. Kiedy czujesz się niepewnie w pracy, kiedy martwisz się o egzaminy na uczelni, kiedy z niedowierzaniem patrzysz na stan swojego konta, kiedy niepewnie stawiasz następne kroki.
Nie mówię, że chciała bym mieć serce z lodu ale chciała bym podejść obecnie do większości (jak nie wszystkich rzeczy) z umiarem, rezerwą, na totalnym luzie.
Nie wiem co Bóg sobie myślał kiedy mnie tworzył. Może po prostu był pod wpływem jakiejś używki.
A może zrobił sobie taki dowcip - mnie. Wielką emocjonalną bombę ♥



heheszki
jak ja kurwa nienawidzę dzisiejszego dnia!


wtorek, 18 listopada 2014

My lucky strike

Bidę mam ostatnio w portfelu i na koncie straszną, przez ostatnie szybkie pakowanie zostawiłam moją kosmetyczkę z moim codziennym asortymentem do makijażu, moja siostra zawinęła mi moje najlepsze leginsy na "wieczne nieoddanie" i czeka mnie jeszcze test z angielskiego na który nic nie umiem (cóż ciężko jest przeskoczyć 2 poziomy w górę w miesiąc, mając przy tym inne obowiązki).
Ale mimo wszystko mam farta. 
Szukałam stażu a dostałam pracę.
Bałam się mieszkania w akademiku a jest fantastycznie.
Panikowałam z dostaniem się na magisterkę a przyjęli mnie bez problemu.
W życiu chyba w końcu przychodzi taki moment, że wszystko się wywraca do góry nogami ale tak pozytywnie. A może trzeba po prostu często sięgać po różowe okulary. Szczególnie wtedy kiedy za oknem nie ma słońca.


                                                                               ♪♫♪♪♫♪

"Busz jest wysoki
Ale gdzieś znajdziesz wodę..."

heheszki Martwi mnie tylko fakt, że jestem małym pracoholikiem w stosunku do pracy zarobkowej. Boję się, że zaniedbam uczelnię na rzecz pracy o którą tak się starałam i spadła mi jak manna z nieba.
No i "troszkę" tęsknię :*

poniedziałek, 10 listopada 2014

It's Monday



Nawet w poniedziałek można rozwalić system w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Chyba naprawdę polubię moją przyszłą pracę :)
#sohappy


                                                                           ♪♫♪♪♫♪

niedziela, 9 listopada 2014

Kiedy kolorowe liście spadają z drzew



Kochana jesień. 
Funduje nam piękne widoki, a czasem katar. Ale nie możemy mieć jej tego za złe. Bo już w okresie jesiennym w sklepach pojawiają się grzane wina, które można wypić normalnie, z dodatkiem plastra pomarańczy, laską wanilii i odrobiną cynamonu albo dodać odrobinę lub troszkę więcej niż odrobinę do herbaty. Nie to, że nie można ich zrobić samemu wcześniej, ale widok grzańca na sklepowej półce sprawia, że ochłodzenie temperatury powietrza znoszę o wiele lepiej.
Wieczory pod kocem z książką i ciepłym napojem są podczas jesieni jeszcze bardziej na miejscu. A nasze lenistwo i niezdecydowanie możemy zwalić na jesienną chandrę.
Kochana jesień.
No to skoro już tak wychwaliłam Cię szanowna poro roku to bardzo Cię proszę bądź w tym roku dla mnie łaskawa. Spraw żeby na uczelni wszystko szło gładko, szkolenie minęło szybko i zakończyła je bez problemów i żeby następnie w pracy szło mi rewelacyjnie i bez żadnych komplikacji. Żeby zamiast problemów skórnych na policzkach pojawiał mi się charakterystyczny słodki rumieniec. Żeby wiatr mi sam ślicznie układał włosy a palce u rąk nie drętwiały mi z zimna.
Bardzo, bardzo ładnie proszę :)


                                                                               ♪♫♪♪♫♪



A ze smutnych wieści: uczcijmy minutą ciszy mój kubek, szklankę i miskę, które zginęły w tym miesiącu w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Miałam was bardzo krótko ale już zdążyłam was pokochać. Ich zbiorowa mogiła znajduje się obecnie w śmietniku akademickim w łazience na I piętrze :(


heheszki 

wgłowiemamchaos