Deadline, dzień sądu, ostatnia szansa. Każdy nazywa to inaczej.
Są rzeczy, które trzeba czasem określić. Zbadać grunt. Albo rzucić to w cholerę.
Po to żeby móc iść dalej. Z konsekwencjami i wyciągniętymi wnioskami, bądź bez.
Po to żeby móc iść dalej. Z konsekwencjami i wyciągniętymi wnioskami, bądź bez.
Czarne, czarne chmury...
Jakieś obce znów głosy podpowiadają mi bzdury"
nie ma heheszek :P